Jesteście głodni? Jeśli nie, to a chwilę możecie być, ponieważ dziś na warsztat idzie schab ze śliwkami z sosem myśliwskim Knorr.
Sos myśliwski otrzymałam ze współpracy ze stroną prekursorki.
Tak oto prezentuje się już upieczony schab ze śliwką.
A w ramach przypomnienia tak wygląda opakowanie Sosu myśliwskiego Knorr.
Sos jest bardzo łatwy do przygotowania. Potrzebne jest tylko 300 ml zimnej wody i 10 minut gotowania :) To tak niewiele, a wspaniały dodatek do obiadu jak znalazł. Kosztuje on około 3,45, więc tanioszka.
Sos jest gęsty, o pięknym bursztynowym kolorze. Niezwykle aromatyczny. W smaku wyczuwalny jest najbardziej aromat grzybów, kolejno cebuli, boczku oraz pieczarek. Moim zdaniem świetnie pasuje do mięs, czy makaronów. Idealnie będzie się komponował z jałowcem czy rozmarynem. Świetnie podkreśla smak potraw, zapachem zachęca do ich spożycia. Na pewno kiedyś go kupię i spróbuję go zrobić tym razem z makaronem :-)
A tak prezentuje się całe danie. Może Master Chefem to ja nie będę, ale głodna chodzić też nie będę ;-)
Próbowaliście kiedykolwiek takiego sosu?
Jakie jest Wasze zdanie? ;-)
nigdy nie próbowałam, ale zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada :)
OdpowiedzUsuńPychotka!:)
OdpowiedzUsuńMam ochotę zjeść laptopa :)
OdpowiedzUsuńmniam mniam aż mi ślinka cieknie na te smakowitości :D
OdpowiedzUsuńMiałam okazje go spróbować i dla mnie jest ok.
OdpowiedzUsuńAle ładny schabik :D Nie kupuję sosów. Zawsze sam robię. Może pora kiedyś kupić i sprawdzić jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję próbować sosów wielu firm, ale gotowe z paczki niezmiennie mnie odstraszają swoim ohydnym i sztucznym smakiem. Twoje danie bym zjadła bez wahania, ale z sosem własnej roboty :)
OdpowiedzUsuń