sobota, 31 maja 2014

Nowa współpraca - przesyłka od Coloris

Witajcie :)

Dzisiaj zapraszam Was na krótki post, w którym pokażę Wam moją najnowszą współpracę. 

Jest to współpraca z Coloris.



Produkty do ust:
- czekoladowy, wazelinowy balsam
- truskawkowy peeling


Do paznokci:
- odżywka z wapniem


Do ciała:
- ananasowy wosk w plastrach do depilacji ciała
- maska ze skarpetkami do stóp


Bardzo fajne produkty, już kilka z nich miało swój debiut :) 
Myślę, że najpierw pojawi się recenzja produktów do ust, a na końcu dopiero plastry do depilacji. A już za tydzień wyjeżdzam do Hiszpaaaani! :) <3

niedziela, 25 maja 2014

PerfumeriaNiebieska.pl - zapachy damskie - Recenzja

Hej! :D
Długi czas minął od ostatniego postu z zapachami od Perfumerii Niebieskiej. Ale zobaczyłam w wersjach roboczych, że został mi jeden, ostatni post. Więc, do roboty. To będzie kilka słów o każdym z zapachów.


Flora by Gucci
Kategoria: kwiatowa


Nuty zapachowe:
nuta głowy: cytrusy, peonia
nuta serca: róża, osmantus
nuta bazy: paczula, drzewo sandałowe


Trwałe i wyjątkowe. Flora nie jest typowym zapachem kwiatowym, ten zapach jest inny, co tworzy go wyjątkowym. Mocny i oryginalny. Nie jest za słodki. Zapach z kategorii spokojnych, codziennych, ale interesujących. Według mnie warty uwagi. Gdy go czuję, czuję się świeżo i 'przyjemnie'. 




Gucci by Gucci
Nuty zapachowe: paczula, piżmo, gruszka, białe kwiaty, owoc guany, rumianek, lilia, tiara tahitańska, pomarańcz, miód. 

"Nowoczesna i bardzo kobieca kompozycja. Elegancki zapach ma wyrobić sobie status ponadczasowego i stać się jednym z wyrazistszych symboli marki. "

Hmm.. Jak dla mnie to ta kompozycja nie jest nowoczesna. Zapach totalnie nie jest w moim guście. Jak dla mnie to taki zapach jest ewentualnie dla starszych kobiet. Moja mama gdy byłam mała używała podobnych zapachów. Ale mi się on kompletnie nie podoba ;/ Jest taki ciężki i przytłaczający. Ja wolę zdecydowanie coś lżejszego. Nie jest zbyt trwały, w porównaniu do tych innych testowanych przeze mnie zapachów.




Calvin Klein - Euphoria

Nuty zapachowe: 

nuta głowy: owoc granatu, daktyle, zielona nuta 
nuta serca: kwiat lotosu, kwiat champaca, czarna orchidea 
nuta bazy: płynna ambra, czarny fiołek, akord kremowy, drzewo mahoniowe.

Szczerze powiem, że tego zapachu byłam najbardziej ciekawa. Szkoda tylko, że dostałam go tylko na papierku :P Mimo wszystko zakochałam się w nim od pierwszego powąchania. Głośno o nim wszędzie. Na youtubie, na blogach, na forach. Każdy już chyba słyszał o tym zapachu. No niestety, nie dane mi było nosić go na sobie, ale przynajmniej go mogłam powąchać. Dlatego też nie będę mogła powiedzieć nic o jego trwałości na skórze. 
Jest to mój zdecydowany, bezwzględny i niepodważalny faworyt jeśli chodzi o zapachy! Kompozycja jest bardzo kobieca, a zarazem intensywna. Znajdzie wiele zwolenniczek. Nic dodać, nic ująć. Konkurować z nim może tylko zapach Lacoste Inspiration. On również bardzo mi się podoba.


Lacoste Inspiration

Nuty zapachowe: ziarenka różowego pieprzu, granat, jaśmin, peonia, irys, drzewo sandałowe, piżmo, wanilia. 

Zapach, który chwyta istotę wolności i zabawy.  Delikatny zapach na swobodne okazje, stworzony dla młodych, radosnych, energicznych i sexownych kobiet. 
Gdy go miałam na sobie, każdy pytał co to za zapach i czym tak ładnie pachnę. Gdy wracałam zmęczona po szkole i zdejmowałam ubrania, wciąż czułam tę piękną woń. Dlatego mogę też stwierdzić, iż całkiem długo utrzymywał się na skórze. Jest bardzo subtelny i nienachalny. Zastanawiam się nad jego kupnem. Tylko nie wiem, czy zdecydować się na to, czy na CK Euphorię. Jakieś rady? ;)



Mój ranking zapachów:
1. Calvin Klein - Euphoria
2. Lacoste - Inspiration
3. Gucci Flora
4. Gucci

Zapraszam na stronę 

oraz Facebooka

czwartek, 22 maja 2014

Naturalny olej arganowy - moje wrażenia

No cześć!
Minął około miesiąc odkąd mam w posiadaniu 100% naturalny olej arganowy od Manufaktury Aptecznej. Ma on wiele zastosowań i pod takim kątem go testowałam. A konkretniej stosowałam go na twarz, na ciało oraz na włosy. Do czego sprawdził mi się najlepiej? O tym nieco niżej :)

Wspomnę tylko, że w paczce była pipetka, kilkanaście ulotek (które korzystając z okazji, iż je otrzymałam rozdałam znajomym i włożyłam do różnych skrzynek :P) oraz gwóźdź programu - olej arganowy o pojemności 100 ml.



 Na poniższym zdjęciu możecie przeczytać sposób użycia oraz ogólne informacje o produkcie od producenta. 


Pipeta o ile się nie mylę, zmieści około 3 ml produktu. Czasem się przydaje, ale dla mnie nie jest niezbędna. Spokojnie sobie radziłam bez niej :)



Napiszę teraz moje wrażenia podczas stosowania oleju do:

TWARZY
Moja cera jest normalna, czasem świeci się w strefie "T". Bardzo lubię kremy, które szybko się wchłaniają, nie są tłuste i nie zostawiają też takiego filmu. No niestety, olej jak to olej, jest tłusty. Dlatego miałam wrażenie, że jest po prostu zbyt ciężki dla mojej skóry twarzy. Nie wchłonął się do końca, zostawiał tłusty film. Do tego zapychał pory. Stosowałam go na dwa sposoby: sam olej oraz wymieszany z kremem. Mimo wszystko, ani w tej, ani w tej wersji mi nie podpasował. Tu akurat pipeta była pomocna, bo oleju nie trzeba wiele, więc dzięki niej mogłam wydobyć odpowiednią ilość produktu. 

CIAŁA:
Kolejnym moim podejściem było zastosowanie oleju bezpośrednio na ciało. Lubię oliwki, choć częściej stosowałam balsamy. Ale jeśli stosuję oliwki to są to zazwyczaj oliwki typowo dla dzieci, bez parafiny i innych takich brzydkich składników :P No i szczerze mówiąc ten olej do ciała też nie był jakąś rewelacją. Lepiej się wchłaniał niż na twarzy, ale wraz rano czułam go na ciele. Nie jest to zbyt przyjemne uczucie. Ciężko też mi powiedzieć o nawilżeniu. Nie podrażnił mi skóry, co jest niewątpliwie plusem. 

WŁOSÓW:
Tutaj będzie nieco dłużej :) Ostatnimi czasy postanowiłam się wziąć za moje włosy. Z włosów do pasa (około 65 cm) zrobiłam jakieś 45 cm. W sumie po ścięciu jak zmierzyłam obciętą kitkę to sama się zdziwiłam, że to wyszło - 20 cm! No, ale czego się nie robi dla zdrowych końcówek. Przeczytałam prawie całego bloga awen i wzięłam się do roboty. Pierwszym podejściem było zastosowanie oleju na mokre włosy, w wannie, na czas około 30 minut. Wiem, że to stanowczo za mało, ale to było amatorskie podejście, wtedy jeszcze bez żadnej wiedzy :P Mimo to, ja i tak następnego dnia czułam różnicę! Moje włosy nabrały blasku i energii. Trzeba tylko uważać, by bardzo dokładnie zmyć go po aplikacji, bo jeśli nie, to możemy się spodziewać efektu tłustych i nieumytych włosów. Kolejnym podejściem było już bardziej profesjonalne zaaplikowanie produktu. Na początku przelałam sobie troszkę do miseczki, by lepiej mi było go używać (w zależności od włosów potrzeba 1-2 łyżki stołowe). Maczałam w nim palce i delikatnie i dokładnie wcierałam go we włosy. Dzięki temu możemy nałożyć idealną ilość produktu. Nie chcemy przecież ociekać tłuszczem ;) Jeśli chodzi o nakładanie, można to robić na włosy jak i na głowę, jednak niektórym mogą zacząć wypadać włosy. Warto więc uważać. Następnie można nałożyć czepek i ręcznik (jeśli chcemy go spłukać po paru godzinach). Najlepiej jednak pozostawić go na całą noc na włosach. Tak zrobiłam. Wtedy nie nakładałam czepka i ręcznika, bo wiedziałam, że w nocy to i tak to wszystko spadnie. Położyłam tylko na poduszkę ręcznik. Rano wstałam i zmyłam produkt bardzo dokładnie. Byłam nieziemsko zaskoczona, gdy zobaczyłam efekty. Włosy były tak nawilżone i tak wygładzone, że aż przyjemnie było patrzeć. Nigdy wcześniej nie miałam takich włosów. Na pewno przekonało mnie to do stosowania wszelkich olejków, bo na prawdę warto! Dzięki temu olejkowi dałam im porządną dawkę nawilżenia i wewnętrznej odnowy. 
P.S Nie wiem jakim cudem, ale na wielu blogach przeczytałam, że jest on... bezbarwny. Serio?! Bo wg on nie jest bezbarwny, prędzej przezroczysty, zabarwienia żółtego :D



Reasumując:

Zalety:
- wydajność
- działanie na włosach
- neutralny zapach
- szybkość działania
- opakowanie + pipeta
- wiele zastosowań

Wady:
- cena (ok. 38 zł / 100 ml)
- dostępność




Zapraszam do zapoznania się z ofertą:

 Fanpage na Facebooku:

środa, 14 maja 2014

JS Beaute, maska "peel off" i korund - recenzja

Cześć! 
Jestem już po maturach obowiązkowych, więc oto chwila czasu na bloga ;)
Dzisiaj po dość długim czasie i długich testach nadeszła chwila na recenzję produktów ze strony http://jsbeaute.pl/. Będę pisać o korundzie kosmetycznym oraz o maseczce do twarzy peel-off.


Korund kosmetyczny

cena: 3,89 zł / 100 g
Znajduje zastosowanie w profesjonalnych gabinetach kosmetycznych do wykonywania zabiegów MIKRODERMABRAZJI a także w domowych peelingach. 

Mikrodermabrazja to kosmetyczny zabieg pielęgnacyjny, który polega na złuszczaniu kolejnych warstw naskórka. 


Przykładowe zastosowanie korundu:
■ z kwasem hialuronowym 1% - do 30 ml porcji kwasu hialuronowego dodać około 5 ml korundu
■ z olejem - do 30 ml porcji wybranego oleju dodać około 5 ml korundu
■ z żelem do mycia ciała - do 30 ml porcji wybranego żelu dodać około 5 ml korundu
■ 1 łyżeczkę korundu wymieszać z 5 łyżeczkami dowolnego kremu lub balsamu.
Otrzymany produkt należy dokładnie wmasować w skórę twarzy/ciała przez ok. 3 minuty i następnie spłukać. Kryształki korundu można stosować na całe ciało: twarz, szyję, dekolt, uda, plecy.

Jakie efekty można uzyskać dzięki korundowi?
- likwiduje zmiany skórne wywołane, np. trądzikiem,
- rozjaśnia przebarwienia,
- spłyca zmarszczki, rozstępy,
- wygładza uszkodzenia skóry, np. blizny,
- oczyszcza pory, - redukuje warstwę rogową naskórka,
- odnawia i regeneruje skórę.
Peeling wykonuje się, aby przygotować skórę do aplikacji substancji odżywczych w postaci maseczek

 Moja opinia
Postać kosmetyku to biały proszek, mikronizowany tlenkiem glinu, opakowanie to pudełko farmaceutyczne z pierścieniem grawitacyjnym. 
Moim zdaniem wadą jest to, że na opakowaniu nie zostały zawarte napisane wyżej informacje. Gdy otrzymałam ten produkt nie wiedziałam w sumie za bardzo do czego on służy, jak go stosować. Musiałam wejść na stronę i dopiero tam poznać zastosowanie korundu. A co jeśli ktoś by nie miał internetu? :P Może się czepiam, ale moim zdaniem warto by było zawrzeć takie informacje na etykiecie. Produktu używam właśnie przed nałożeniem jakiejś maseczki, o ile wcześniej nie użyłam jakiegoś peelingu :) 
Skóra mojej twarzy po zastosowaniu korundu była odczuwalnie gładsza i rozjaśniona. Podczas stosowania należy pamiętać, aby nie trzeć za mocno, by nie nabawić się zaczerwienień. No i wiadomo, należy pamiętać, aby nie używać go zbyt często, ponieważ jest to nieco mocniejsze moim zdaniem od peelingu. Osobiście sama bym nie kupiła tego produktu, ponieważ uważam, że na do mojej młodej cery póki co starczą najzwyklejsze peelingi :) Jednakże dla osób nieco starczych (nawet 25+) zdecydowanie polecam. Produkt w niskiej cenie, a zadowalające efekty. W moim odczuciu obietnice producenta, są spełnione.




Więcej informacji możecie uzyskać pod linkiem:
Tam znajdziecie między innymi, kiedy nie używać korundu, jakie są wskazania do stosowania go oraz inne zalety tego kosmetyku.


Maseczka peel-off
Dokładna nazwa: Profesjonalna maseczka hydroplastyczna
Firming Peel-Off Mask
MAKSYMALNIE UJĘDRNIAJĄCA

Sposób przygotowania maski
Na 1 porcję proszku dodajemy 3 porcje wody (licząc objętościowo). Dokładnie mieszamy uważając żeby rozgnieść wszystkie tworzące się grudki. Maska musi przybrać jednolitą konsystencję śmietany .Nakładamy na skórę warstwą min. 2 mm ( cieńsza warstwa trudno się ściąga, rwie się chociaż działanie pielęgnacyjne nie jest gorsze). Po ok. 20 minutach maseczkę ściągamy w jednym kawałku zaczynając od brzegu. Czas można regulować od 10-15 minut do 30 minut maksymalnie . Przygotowując maseczkę używamy przegotowanej i ostudzonej wody wodociągowej, jeżeli woda jest bardzo twarda można ją przegotować dwukrotnie, nie należy używać wody mineralnej. Czas wykonania: 5 minut:) Wykonanie zabiegu poprzedzamy peelingiem

Moja opinia
No cóż, będzie ciężko ;)
Będzie ciężko, ponieważ ciężko mi się w ogóle przygotowywało tę maseczkę. Za każdym razem chciałam robić tak, jak jest to zalecane, czyli 1 porcja proszku na 3 porcje wody. Ale jakoś nigdy mi to nie wychodziło. Konsystencja zawsze wydawała mi się zbyt rzadka i trudno mi było rozmieszać wszystkie grudki. Skutkowało to tym, że maseczka mi tylko spływała z twarzy.  W końcu postanowiłam, że muszę się za to jakoś porządnie zabrać, żeby napisać dla Was tę recenzję :)
Wzięłam pędzelek i rozmieszałam proszek tak, aby w ogóle nie było grudek. Odstawiłam na chwilkę. Trzeba uważać z tym odstawianiem, bo może się zdarzyć jak z żelatyną :P Parę sekund za długo i już nici z maseczki. Potem nałożyłam na twarz. A że zostało mi sporo produktu nałożyłam sobie również na dekolt. Trzymałam około 30 minut. Zdjęłam maseczkę. Wtedy jej konsystencja była galaretowata. Dosłownie jakbym ściągała galaretkę z ciała.  Ale chyba tak powinno być, no chyba, że nałożyłam za dużo produktu. Efekty były takie, że poczułam, iż moja skóra jest wypielęgnowana, odpowiednio nawilżona, a nawet zrelaksowana. Dzięki tej maseczce poczułam się świeżo, a moja cera wyglądała na wypoczętą. Ma specyficzny zapach, ale nie jakiś przeszkadzający. Jest warta zakupu, a patrząc na cenę, to tylko brać! :P Uwielbiam maseczki z glinkami, ta również mnie nie zawiodła. Uff, a jednak nie było tak ciężko :)




Więcej informacji o maseczce:

Zapraszam na stronę:

piątek, 9 maja 2014

Marion: szampon i odżywka Detox HairLine - recenzja

Hej wszystkim!
Jestem już po obowiązkowych maturach, teraz tylko rozszerzenie i ustne, więc znalazłam chwilkę czasu na napisanie recenzji. Już 2 są w wersjach roboczych :)
Dzisiaj taka szybka recenzja ostatniego już produktu firmy Marion.
Jest to oczyszczająco odbudowująca terapia do włosów i skóry głowy Detox HairLine

Nie ukrywam, że byłam ciekawa tego produktu, ponieważ nie miałam nigdy szamponu czy maski do włosów Mariona. Zastanawia mnie tylko, dlaczego nie ma tego produktu w pełnym, dużym opakowaniu, ponieważ u mnie spisał się bardzo dobrze.


Rzeczywiście zestaw ten wspaniale podziałał na moje włosy. Gdyby tylko była taka wersja w dużym opakowaniu, z pewnością bym zakupiła. Bo kupować w saszetkach, to na dłuższą metę się raczej nie opłaci, mimo, że produkty tej firmy nie są drogie. Ale raz na jakiś czas można zaszaleć ;) Cóż można napisać. Produkt spisał się zgodnie z zapewnieniami producenta. Włosy się nie plątały, ale moje z natury się nie plączą. Więc gdyby to się stało, to byłby to ewidentny skutek zastosowania danego szamponu czy maski :P Włosy były wygładzone i gołym okiem było widać poprawę. Stały się odżywione i pełne naturalnego blasku. Mi zbytnio zestaw nie obciążył włosów, gdyż nie są one wymagające. Powszechnie wiadomo, że gdy używamy danego szamponu, to by spotęgować efekty warto użyć maski/odżywki z tej samej serii. Maska dołączona do szamponu idealnie uzupełniła działanie szamponu, a także zadbała o to, by efekt na włosach utrzymał się dłużej. Szampon dobrze się pieni, jak tradycyjny szampon, podobnie z maską. Jej konsystencja niczym nie zaskakuje, typowa dla tego typu produktów. Ocena produktu/ów jest całościowa, ponieważ stosowałam je razem, czyli zgodnie z przeznaczeniem ;)
Cena produktu, a w sumie razem dwóch produktów to koszt około 3 złotych. Czy warto inwestować? Tak jak już napisałam wcześniej. Na dłuższą metę uważam, że znajdzie się coś o podobnym działaniu w rozsądnej cenie, jeśli jednak chcielibyśmy sobie pozwolić raz na jakiś czas na odbudowę naszych włosów, to zdecydowanie polecam. Sama będę sięgać po ten produkt, gdy tylko zobaczę go w sklepie :)





Jestem bardzo ciekawa, jak u Was sprawdził się ten duet? Z przyjemnością poczytam Wasze komentarze :)

Zapraszam na stronę


niedziela, 4 maja 2014

Pędzel do korektora Hakuro h60

Witajcie!
Dziś zaprezentuję Wam pędzel do korektora Hakuro h60. Jest to już mój drugi pędzel w kolekcji. Poluję jeszcze na pewno na pędzel do podkładu h50s, ale na tym się pewnie nie zakończy ;-)

Pędzel nabyłam dzięki stronie olico.pl 
Znajdują się tam produkty takich producentów jak:
Hakuro, Essie, OPI, Sleek, Revlon, Collection2000, Bourjois, Barry M, Max Factor, Rimmel, Maybelline, Tangle Teezer i inne :)

Mam również specjalnie dla Was KOD ZNIŻKOWY do sklepu:
gadzetyprobki
upoważnia on do zniżki -10%

Warto zrobić tak zakupy, ponieważ ceny są na prawdę niskie, bardzo szybki kontakt ze sprzedawcą no i szeroki wybór produktów. A mając do dyspozycji kod zniżkowy, można zrobić jeszcze tańsze zakupy, więc dlaczego by nie skorzystać? ;-) 
O kodzie zniżkowym możecie nawet informować swoje znajome :)

Gdyby zalet było mało, sklep przepięknie pakuje z osobna każdy zamówiony produkt! Jest do ozdobna, kolorowa folia, zawiązana sznureczkiem, do którego przyczepiony jest fajny, filcowy breloczek. Uważam, że jest to wielką zaletą sklepu, ponieważ do tej pory jest to jedyny sklep, który do każdego klienta podchodzi indywidualnie. To miłe uczucie dostać tak pomysłowo zapakowany produkt. Świadczy to o wielkim zaangażowaniu i pasji właścicieli sklepu oraz szacunku, jaki mają do klienta. 



Przechodząc do sedna sprawy...
Pędzelek jest zapakowany w takie jakby gumowe opakowanie, które chroni pędzelek przed czynnikami zewnętrznymi. Kiedyś zamawiałam kulkowy pędzelek do cieni tej firmy na innej stronie i powiem szczerze, że nie przypominam sobie, aby był on w takim opakowaniu, lecz w takim zwykłym, foliowym. 

Zrobiłam dużo zdjęć, aby jak najlepiej pokazać Wam z bliska ten pędzelek.




Pędzelek wykonany jest z miękkiego, syntetycznego włosia, które jest mocno zbite, dosyć sztywne, ale jest delikatne dla skóry. Przeznaczony jest on do korektora i będę używać go zgodnie z przeznaczeniem, ponieważ świetnie się do tego nadaje ;-) Idealny do wklepywania korektowa w okolicach oczu i nosa, ale na inne miejsca, w których są pojedyncze niedoskonałości też myślę, że się sprawdzi. Ja nie posiadam żadnych krost na twarzy, ani na ciele, więc nie muszę go stosować w inne miejsca :P Drewno, z jakiego wykonany jest trzon jest naturalne, a skuwka metalowa.
Nawet na pierwszy rzut oka widać, że pędzle Hakuro charakteryzują się wysoką jakością wykonania. Włosie nie wypada i nie ulega deformacji. Bardzo dobrze się myje. Ja do mycia pędzli używam albo płynu do higieny intymnej, albo po prostu naturalnego mydła. Pędzelek po myciu bardzo szybko schnie i w bardzo szybkim czasie można użyć go ponownie. Jest bardzo wygodny i lekki, podczas użytkowania nie wypada z rąk. Używanie go, to czysta przyjemność. Warto polecić go nawet młodym osobom, które w codziennym makijażu nie są jeszcze tak obeznane. Nie da się nim zrobić krzywdy - wręcz przeciwnie! Wspaniale rozprowadza korektor, a syntetyczne włosie nie wchłania zbędnej ilości produktu. Dzięki precyzyjnej końcówce z łatwością można zamaskować nawet drobne niedoskonałości. Warto wspomnieć o jego atrakcyjnej cenie, bo 10,90 zł to na prawdę niska cena jak na pędzel Hakuro. Warto go mieć w swojej kolekcji. 



Długość włosia: 1,3 cm
Długość całkowita: 17,4 cm
Cena: 10,90 zł


Zapraszam na zakupy:

(kod rabatowy - 10%:  gadzetyprobki) 

sobota, 3 maja 2014

2x próbki z tego tygodnia

Hejka! Jaka u Was pogoda? U mnie cały czas pada, od rana :(
Dziś na poniedziałkową maturę z polskiego czytam streszczenia lektur :D
Już lada dzień, trzymajcie kciuki! :)

A oto przesyłki próbek z tego tygodnia. 
1). Love Me Green
2) Everydayme

Te z LMG dostałam chyba najwcześniej z Was, bo gdy ukazywały się powoli na blogach one już były u mnie ;-)
Kosmetyki są świetne! Nie wypróbowałam jeszcze wszystkiego, ale kremy na dzień i na noc - świetne! Lekkie, nie tłuste, takie idealne dla mnie :)


 Oraz Everydayme. Warto sprawdzić, może jeszcze są dostępne. Szły dość sługo, ale wcale mnie to nie dziwi :P Ze 2 miesiące pewnie, co? ;-)



piątek, 2 maja 2014

Obrus Kasandra - recenzja


 Hej wszystkim! ;)
Dzisiaj napiszę Wam parę słów o obrusie oraz o Firmie Kasandra.
Siedziba tego sklepu znajduje się w Tarnobrzegu. 

Kasandra to nowoczesny sklep internetowy oferujący produkty najwyższej jakości. 
W naszym sklepie znajdziesz  wysokiego gatunku zasłony, pościele, firankinarzuty, kąpielowe ręczniki oraz białe obrusy świąteczne. 
Każdy klient z pewnością wybierze dla siebie coś godnego jego uwagi. 
Zajmujemy się dekoracja domów, mieszkań, a także eleganckich biur, restauracji i hoteli od firanek przez obrusy po pościele. Wśród naszych klientów znajdują się renomowane restauracje jak i hotele z całej Polski. 
Cieszymy się z wielu wyróżnień, a także certyfikatów od naszych klientów. 

Jesteśmy młodą i nowoczesną firmą, otwartą na nowości w dziedzinie 
aranżacji wnętrz. Zostaliśmy docenieni przez portal Oferteo.pl jako eksperci ds. dekoracji wnętrz. 

Ja otrzymałam plamoodporny obrus w kolorze intensywnie niebieskim wzbogacony o żółte i różowe kwiaty różnej wielkości. Położyłam go na stół w kuchni jeszcze podczas świąt. Pomyślałam, że skoro i tak tam nie jemy to warto wzbogacić kuchnię jakimś kolorowym akcentem. Niestety wtedy nie udało mi się zrobić zdjęć, dlatego na potrzebę położyłam obrus na ławie u siebie w pokoju. Jest bardzo solidnie wykonany, wykończony jest ozdobną falbanką. Jego cena to zaledwie 12 zł. Generalnie w tym sklepie ceny są bardzo niskie, a jakość wyrobów całkiem dobra. 


W ofercie sklepu można znaleźć wiele innych rzeczy niezbędnych do domu. Na przykład: firany, pościel, bieżniki, obrusy, ręczniki, rolety, zasłony i inne dodatki. Warto zapoznać się z ofertą tego sklepu. 












Zapraszam do sklepu: