piątek, 23 października 2015

Fashionista - modowy szkicownik - coś dla lubiących modę

Hej!

Ten wpis będzie dla kogoś zaczynającego przygodę z modą i projektowaniem lub dla starszych dzieci podążających w tym kierunku. Mianowicie chciałabym Wam napisać moją refleksję na temat książki, którą widzicie poniżej - Fashionista - modowy szkicownik.


W książce tej międzynarodowej sławy stylistka Robyn Neild prezentuje talent i umiejętności nabyte podczas trwającej wiele lat kariery projektantki wykwintnych kolekcji, docenianych przez koneserów mody na całym świecie.
Rozwiń swoje umiejętności projektowania ciuchów, dzięki szczegółowym scenariuszom opisującym najgorętsze trendy, takie jak boho czy steampunk; zobacz jak łatwo zostać redaktorem modowym, bloggerką, projektantką czy stylistką. Poznaj najnowsze trendy z wybiegów dla modelek, kreacje sezonowe i przekonaj się, jak dziś ubierają się celebryci, a jak ubierali się dawniej.
Ta książka rozwinie twoją kreatywność. Zainspiruj się, wypracuj własny styl i zostań nowym guru mody!




Tytuł:    Fashionista. Modowy szkicownik
Autor:   Neild Robyn
Tłumaczenie:    Helińska Ewa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kaktus
Język wydania: polski
Język oryginału:      angielski
Ilość stron:      128
Numer wydania:       I
Data premiery: 2015-09-09
Rok wydania:    2015
Forma: książka
Indeks: 17609692

Cena: od około 17 zł do 25 zł.





Książka jest fajna, ale nie dla każdego. Z pewnością zainteresują się nią osoby rozpoczynające swoją przygodę z modą, projektowaniem i designem. 
Ja nie mam takich zainteresowań, więc książka nie mogła być dla mnie inspiracją. Jednak mój pomysł był taki, bo podarować to mojej bratanicy, która z chęcią sięgnęła po kredki i zaczęła projektować swoje stroje :)
Szkicownik rozwija kreatywność, wyobraźnię, a dzięki niemu można fajnie spędzić czas. To od posiadaczki książki będzie zależało, jak będzie wyglądała suknia, żakiet, czy spódnica. 
Podsumowując: zdecydowane TAK, jeśli ktoś interesuje się modą, niestety NIE, jeśli moda nie jest Twoją pasją, nie lubisz kreatywnych zadań.




Jestem ciekawa Waszego zdania :)

poniedziałek, 5 października 2015

Darmowy blender!

 Cześć Wszystkim!

Dobrze przeczytaliście ;) Dokładnie tydzień temu odbyła się w moim mieście prezentacja garnków Philipiak. U mnie co jakiś czas odbywają się takie prezentacje firm prowadzących różną działalność - sprzedają garnki, pościele i inne :)
Miałam możliwość wybrania się na taki pokaz, a póki nie rozpoczęłam jeszcze II roku studiów i dysponuję sporą ilością czasu stwierdziłam, że się na niego wybiorę. Był to pierwszy pokaz tego typu na jakim kiedykolwiek byłam.



Osób przyszło około 40-50, a czas trwania to około 2,5 h. To dość sporo, ale przedstawiciel bardzo ciekawie opowiadał, przyrządził nawet na szybko pierś z kurczaka w ziołach, którego potem mogliśmy skosztować. Jednak głównym ich zadaniem było sprzedanie garnków. Dlatego było kilka "konkursów" dzięki którym można było kupić garnki o wiele taniej (Z ceny 8400 zł na 4950 zł).
Mnie jako studentkę na takie garnki nie stać :D A tak szczerze, to nawet jakby mnie było stać to uważam, że nie byłyby mi one potrzebne, mimo że wysłuchałam wielu wad innych "zwykłych" garnków. Wiadomo, że to wszystko to cały marketing :) A Wy co sądzicie?


Po zakończeniu prezentacji wychodząc z sali można było wybrać sobie drobny upominek. Do wyboru były: blender, czajnik elektryczny, gofrownica - której jak się później okazało nie było.

Jak na prawdziwą kobietę przystało jak zawsze miałam dylemat co wybrać. Czajnik jest mi zbędny, bo mam zwykły, blender fajna rzecz, ale w planach i tak mam kupno miksera kuchennego, a w nich często już części do blendowania, gofrownicę mam w rodzinnym domu, ale nie używamy jej zbyt często. Gofry dobre, ale bez przesady :) Początkowo zdecydowałam, że wezmę jednak gofrownicę, ale jak już Wam wyżej napisałam nie zostały one dowiezione.


Tak więc jestem posiadaczką takiego oto blendera :) Przyda mi się do koktajli i tego typu rzeczy w celu uzupełnienia mojej diety o owoce i warzywa. Jeszcze nic nim nie przygotowałam, jedynie sprawdzałam czy działa. Działa, ale chodzi dość głośno. No ale powiedzmy sobie szczerze, nikt nie spodziewa się w tym wypadku jakiejś rewelacji ;-)


Ciekawi mnie, czy u Was również odbywają się takie pokazy? I co ciekawego już na nich dostaliście? :)