Hej! Dzisiaj u mnie wspaniała pogoda, a jak jest u Was?
Nie poszłam dzisiaj do szkoły, zrobiłam sobie dzień wagarowicza ;-)
Cały ten tydzień był jakiś taki nijaki, nic się nie działo ciekawego, w szkole tylko marnowałam czas, szczerze. Dlatego dzisiaj już się zbuntowałam i zostałam w domciu. Przynajmniej robię coś pożytecznego - arkusze maturalne. Bo taki miałam plan :) No ale już wystarczy słów wstępu.
Otrzymałam 11 próbeczek od Firmy Sensilis z serii: Upgarde, Premiere oraz Glacier Essence, o czym informowałam Was tutaj: >post<
Udało mi się je wreszcie wykończyć po dość długim czasie. Od razu można zauważyć, że były baaardzo wydajne. Używałam ich od końca stycznia do końca lutego. 28 dni i 11 próbek - niezły wynik ;) Może to dlatego, że nie używam dużej ilości kremu, ponieważ nie lubię mieć "smalcu" na twarzy :P
Wszystkie serie pięknie i delikatnie pachniały, bardzo ekskluzywnie. Podobny zapach do Nivea, Bambino itp. Tak mi się to kojarzy, tak pielęgnacyjnie.
Seria Upgarde troszkę przypominała w konsystencji klej, choć zbytnio mi to nie przeszkadzało mi to. Produkt był bardzo delikatny, nie podrażniał skóry, a dobrze ją nawilżał oraz bardzo szybko się wchłaniał, co sobie cenię. Nie zapychały porów, wspaniale pielęgnowały moją skórę. Najbardziej do gustu przypadły mi kosmetyki z serii Premiere. Idealny zapach, konsystencja i działanie. Nie mam im nic do zarzucenia :-)
Z czystym sumieniem polecam Wam produkty tej Firmy.
Zapraszam:
O próbki takie wydajne podziwiam :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie zapachy :D
OdpowiedzUsuńja weszłam na chwilę do szkoły i wyszłam haha :D
Przepraszam, ale to malo zachecajaca recenzja, czuje sie jakby dziecko mi opowiadalo o produkcie. http://kobiecaperspektywa.bloog.pl/
OdpowiedzUsuń