Cześć!
Ale mnie wciągnęło! Wygląda na to, że dawno nie dodałam żadnego posta. Ale żeby nie było - zaglądam na bloga i odwiedzam Wasze bardzo często :)
Dziś chciałabym zaprosić Was na taki mix zdjęć, dzięki którym będziecie mogli zobaczyć co się u mnie działo :)
Ostatnio z nudów podcięłam włosy i lekko je sobie podcieniowałam. Może trochę żałuję, ale przecież odrosną ;) W wakacje bardzo o nie dbałam i były w lepszym stanie. Olejowałam je co przed każdym myciem i nakładałam maski. Teraz nie mam tak na to czasu, czasem myję je rano, przed wyjściem na uczelnię. Ale postanowiłam, że postaram się znaleźć dla nich więcej czasu :)
Boska odżywka, polecam! Włosy mega nawilżone i błyszczące! Po tej okropnej wodzie w Lublinie ciężko im dogodzić. Są przyklapnięte i wysuszone...
Jakiś czas temu nabyłam 3 produkty Ziaja z serii liście manuka. W skrócie: peeling fajny, stosuję go 2x dziennie, jest delikatny i ładnie, świeżo pachnie, kremy mają fajną konsystencję - ten na noc bardziej żelową - i szybko się wchłaniają.
Po więcej zdjęć zapraszam na mojego instagrama :)
@ediblefriendd
Korzystając z środowych promocji wybrałam się ze znajomymi do kina na film Bogowie.
Seans zaczął się o 22. Skończył się o 24, a poszłam spać o 2. Czyli normalka, żadna nowość, studenci zrozumieją :D
Promocje, promocje!
Niedawno była promocja w Superpharm - 40% na kolorówkę. Chciałabym jakiś fajny podkład. Myślałam o Rimmel Wake Me Up, ale bałam się drobinek, Postawiłam na Bourjois Healthy Mix. Cena regularna: ok. 60 zł, po promocji ok. 36 zł.
W Superpharmie kupiłam również nowy zapach. Calvin Klein, one. Jest to zapach uniwersalny - dla kobiety i mężczyzny. Mnie oczarował i musiałam go mieć. W promocji zapłaciłam za niego 130 zł. Szkoda tylko, że parę dni później była na niego promocja w Rossmannie i kosztował 99 zł! Zauważyłam, że tam często są na niego promocje. Będę się pilnować ;)
W Rossmannie natomiast była promocja 2 za 1. Nie potrzebowałam dwóch rzeczy, a nie chciałam "brać na siłę", ale na szczęście koleżanka też czegoś potrzebowała. Ona wzięła puder, a ja korektor. Postawiłam w ciemno na Loreal True Match. Nie czytałam wcześniej recenzji, ale zaryzykowałam. Strzał w 10! To korektor, którego szukałam :) Cena regularna: ok. 35 zł, w promocji zapłaciłam 17,50 zł.
Jeszcze w październiku kupiłam sobie dwie torebki. Potrzebowałam jednej większej, takiej która zmieści format A4 - na uczelnię oraz mniejszej, na imprezę, do klubu itp. :)
Mniejsza jest ze Stradivariusa i kosztowała 59 zł. Pojemna i praktyczna.
Większą kupiłam w H&Mie. Jej cena to 99 zł, ale skorzystałam z rabatu za zapisanie się do ich newslettera - 25% i zapłaciłam 75 zł :)
Szukałam również jakiegoś mniejszego portfelika (swoją drogą normalnego też szukam! :P ) do właśnie mniejszej torebki. Na imprezę nie chcę brać całego portfela, nie chcę też wrzucać pieniędzy, czy dokumentów luzem. W Sinsayu znalazłam taki portfel, za 9,99 zł! Jak tu nie brać?! :P
9 listopada w ramach współpracy zaczęłam stosować odżywkę Bodetko lash. Minął niecały miesiąc i widać już powoli efekty. Nowe rzęski i odżywione stare. Dla lepszego efektu aż sobie chyba kupię zalotkę :D Odzywka ta jest w nowej cenie, warto pomyśleć, czy nie byłaby dobrym prezentem dla kogoś bliskiego :) Pojemność 3 ml - 149 zł (starcza na 6-8 miesięcy), pojemność 1,5 ml - 89 zł (starcza na 3 miesiące).
Recenzja wraz z efektami pojawi się w styczniu / lutym po pełnej kuracji.
Najnowsze, listopadowe zakupy!
Tyle rzeczy mi jeszcze potrzeba.... Jakieś spodnie, sweterki, kozaki (dlaczego w sklepach są jeszcze jesienne?! Ja chcę coś zimowego, ocieplanego :( ), kurtkę zimową (też są tylko jesienne...)
Wczorajsze zakupy nie pochłonęły mnie jakoś bardzo. Jeśli chodzi o pieniądze, bo jeśli chodzi o czas to 4 godziny wyjęte z życia :D
W Mohito jest promocja do niedzieli, na hasło zima30 dostajemy rabat -30% na wszystko, oprócz rzeczy już przecenionych, nawet w sklepie internetowym.
Ja kupiłam sobie elegancką bluzkę mgiełkę w kolorze ciemnej zieleni, z lekkim rozcięciem na plecach i przezroczystym paskiem na rękawach. Cena regularna: 89 zł, cena po rabacie: 63 zł. Myślę, że warto :)
W H&Mie kupiłam naszyjnik - takie dłuższe przydają się do takich zwykłych, prostych bluzek, cena 19,90 zł. Drugą rzeczą z H&Mu jest komin za 20 zł. Na teraz się nie przyda, ale na wiosnę, czy jesień będzie jak znalazł :) Jeszcze za taką cenę :)
Wstąpiłam do Rossmanna, bo skończył mi się płyn micelarny. Znudził mi się ten z Biedronki, chciałam znaleźć ten słynny z Garniera, ale chyba się ukrył przede mną, albo nie zawsze tam jest, więc wzięłam płyn z Loreala. Cena: ok. 15 zł.
Ostatnio zauważyłam, że moim dłoniom przydałoby się nawilżenie. To chyba kolejny skutek uboczny wody w Lublinie... Strasznie mi "odstają" skórki. Kremu z Isany użyłam już parę razy. Szybko się wchłania i super pachnie! Cena: ok. 5-6 zł.
Kupiłam jeszcze takie coś do skórek, mydło z Białego Jelenia do mycia pędzli i gąbeczki, do tego mydelniczkę. Ale tego już nie muszę Wam chyba pokazywać? ;)
Ostatnie rzeczy są z Empiku.
Młodszemu bratu kupiłam komiks z Kaczorem Donaldem. Będzie to prezent na święta dla niego :) Na pewno się ucieszy, bo obydwoje uwielbiamy takie komiksy! Jednak nic nie pobije tych gazetek sprzed parunastu lat. Te opowieści były o wiele ciekawsze, mimo, że znałam je prawie na pamięć ;) Cena: 14,99 zł.
I na osłodzenie wieczoru moja ulubiona czekolada - Milka Bubbly! :) Cena: 3,99 zł.
Trochę się tych rzeczy nazbierało. Ale powiem szczerze, że sama uwielbiam oglądać Wasze mixy zdjęć! :) Takie streszczenie dni w pigułce :)
Coś Wam wpadło w oko, z jakich promocji skorzystaliście?
Kupujecie już powoli świąteczne prezenty?
Zapraszam do obserwacji, tam wszystko dzieje się na bieżąco :)
@ediblefriendd